To niesamowita
roślina, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie gdy parę lat temu zobaczyłam ją
po raz pierwszy na zdjęciu. Była na nim alejka obsadzona złotokapami
zwieszającymi się przepięknie zarówno z boków jak i z góry. Rozrosły się tak,
że wyglądało jakby złote grona zwisały ze sklepienia jaskini, zupełnie zamknęły
alejkę od góry. Coś cudownego!
A teraz parę
konkrecików:
Złotokap jest
mało wymagającym i łatwym w uprawie krzewem. Można go prowadzić w formie
krzewu, drzewa lub w postaci pnącza np. przy ścianie domu lub pergoli. W każdym
przypadku należy starać się aby jego owoce i kwiaty były wysoko, poza zasięgiem
dzieci, bo wszystkie części tej rośliny są trujące. Najbezpieczniejsza jest
więc forma pnącza lub drzewa.
Rośliny te
dorastają nawet do 7 metrów wysokości ale są też odmiany o słabszym wzroście,
nie przekraczające 4 czy 5 metrów. Pomimo swojej wysokości krzew ten nadaje się
do małych ogródków. Ze względu na swój wzniesiony, wąski pokrój wbrew pozorom
zajmuje mało miejsca a stanowi rewelacyjną dekorację w wolnej przestrzeni „w
powietrzu”.
Złotokapy
sadzimy wiosną gdy tylko ziemia rozmarznie lub jesienią w odstępach 2-4 metry.
Doskonale rosną w każdej w miarę przyzwoitej ziemi ogrodowej. Lubią stanowiska
słoneczne i w półcieniu. Latem tolerują lekkie przesuszenie ale dobrze jest
wyściółkować ziemię wokół nich kompostem co zapobiegnie utracie wilgoci i
zapewni składniki pokarmowe.
Najładniejszy
kształt mają roślinki nie przycinane ale możemy je formować dowolnie, w
zależności od potrzeb. Nie szkodzi im to a uroda kwestią gustu.
Nie wymagają
specjalnej opieki ale warto zainteresować się nimi zimą po obfitych opadach
śniegu, ponieważ gałęzie złotokapu mogą
się złamać pod jego ciężarem. Aby temu zapobiec delikatnie otrząsamy je ze
śniegu, jeśli są zbyt obciążone.
No i
najważniejsza informacja! Kwitną od maja do czerwca na żółto a ich kwiatostany
w kształcie gron osiągają długość od 30 do nawet 50 cm! (Złotokap Waterera
odmiana Vossii)
Życzę więc
wszystkim udanej uprawy i lata w cieniu kwiatów złotokapu…..no może któregoś
kolejnego lata….musi trochę urosnąć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz