kwitnący powojnik |
Mówiąc o pnączach większość z nas używa
określenia "bluszcz", które w rzeczywistości odnosi się do
konkretnego gatunku. Bluszcz to pnącze o łacińskiej nazwie hedera helix,
występujący w różnych odmianach. Oprócz niego mamy wiele gatunków różnych
pnączy czyli roślin pnących. Umiejętnie dobierając ich potrzeby do naszych
możemy sadzić je w każdym miejscu naszego ogrodu.
Rośliny te pną się w różny sposób i to w dużej
mierze określa gdzie możemy je posadzić.
Rozróżnić możemy cztery sposoby
"wędrowania" pnączy:
1. za pomocą płytek czepnych
umieszczonych na końcówkach wąsów - te rośliny mogą wspinać się po każdej,
nawet bardzo gładkiej powierzchni, więc możemy je sadzić przy ścianach domu,
murach, garażach itp. upiększając w ten sposób ładną ścianę lub zasłaniając
brzydką,
2. za pomocą korzeni czepnych -
te rośliny również nie wymagają żadnej pomocy i mogą piąć się po ścianach,
3. za pomocą wąsów czepnych,
którymi obejmują podpory - ponieważ wąsy mają ograniczoną długość elementy
podpory nie powinny być zbyt grube. Nadają się zatem do obsadzenia siatek
ogrodzeniowych, pergoli z metalowych prętów lub cienkich listewek itp.,
4. za pomocą łodyg, które
owijają się na podporach - te muszą być sadzone przy ażurowych elementach
architektonicznych lub zamocowanych do ściany specjalnie przygotowanych podporach.
Wybierając podporę dla pnączy musimy pamiętać, że
musi ona być solidna i wytrzymała. Rośliny te po kilku latach stają się bardzo
ciężkie i mogą zniszczyć zbyt delikatną konstrukcję.
Jeżeli sadzimy je przy ścianie, usuńmy odpadające
fragmenty tynku, farby, luźno trzymające się kamienie czy cegły w starych
murkach. Roślina przykryje szpecące fragmenty i będzie trzymała się stabilnego
podłoża, nie spadnie wraz z farbą gdy nabierze ciężaru.
młody winobluszcz |
Pamiętajmy też, że po rozrośnięciu się pnączy
nie będziemy mieć możliwości konserwacji podpory, po prostu nie dostaniemy się
do niej. W związku z tym podpory drewniane muszą być dobrze zaimpregnowane i
pomalowane, a metalowe porządnie zabezpieczone przed korozją. Najlepiej w tym
przypadku nie oszczędzać i użyć najlepszej jakości farb, lakierów i środków
konserwujących. Zwróci nam się ta inwestycja poprzez wieloletni piękny efekt
naszej pracy nie wymagający ciągłych poprawek, szczególnie, że po kilku latach
nie będą już one możliwe do wykonania.
Wszystkie pnącza możemy utrzymać w ryzach za
pomocą przycinania i formowania. Nie bójmy się więc, że zasłonią nam np. okna.
Wybierając właściwą roślinę weźmy tylko pod uwagę jej ekspansywność i ilość
czasu jaką możemy jej poświęcać.
Rośliny o bardzo szybkim wzroście szybko zasłonią
nam nieestetyczny widok ale będą wymagały częstszego przycinania jeżeli na ich
drodze stanie okno.
Te, które rosną wolniej, będą wymagały mniej
ingerencji ale dłużej poczekamy na efekt.
Kwestię tę pozostawiam więc do indywidualnej
oceny - na czym bardziej nam zależy.
Oczywiście cięcie należy przeprowadzać we
właściwym dla danej rośliny momencie aby jej nie zaszkodzić. Ale to należy już
do indywidualnych fanaberii naszej podopiecznej, podobnie jak rodzaj gleby,
nasłonecznienie i zapotrzebowanie na wodę i nawozy. Te szczegóły postaram się
omówić w postach dotyczących konkretnych gatunków pnączy.
Na koniec ciekawostka:
Dawniej bluszcz sadziło się przy ścianach domów
nie tylko w celach dekoracyjnych. Był on swoistym ociepleniem budynku a jego
liście zachodzące na siebie w sposób podobny do dachówki chroniły ściany przed
wilgocią - woda po prostu po nich spływała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz